Nie taka zwykła wycieczka rowerowa… coffee ride

Wyprawa rowerowa to może nie najwdzięczniejszy temat na zimowy artykuł, ale dziś mowa nie o byle jakiej, pierwszej z brzegu przejażdżce… Co to jest coffee ride? Czym się różni od zwykłej wycieczki rowerowej i co musisz przygotować, aby dołączyć do elitarnego grona kolarzy na kawie

Rowerem na wycieczkę 

Zacznę od podkreślenia, że rower jest środkiem transportu, i to jednym z bardziej demokratycznych, jakie istnieją. Rower daje wolność, pozwala Ci się sprawnie przemieszczać po mieście i daleko poza nim, do pracy, słowem: gdzie Cię oczy poniosą. 

Ale to tylko ułamek jego zalet. Idąc dalej: rower pomoże Ci schudnąć, zbudować formę, a z czasem… stanie się sposobem na życie! Uważaj, bo cykloza dopada niespodziewanie. Wkrada się do codzienności krok po kroku, a zanim zauważysz, jesteś już w głębokim stadium zakażenia. Kolarski światek rządzi się swoimi prawami, ma wypracowaną kulturę, wewnętrzne rewolucje, dramaty i savoir-vivre. 

Coffee ride można umiejscowić gdzieś w środku tego spektrum. Wycieczka kolarska, nie rowerowa, czyli pełna profeska, ale bez spiny i liczenia watów jak na szosowym treningu. A do tego jedziesz coś zjeść! 

Co to jest coffee ride?  

No dobra, czyli co to konkretnie jest? Jak sama nazwa wskazuje, coffee ride to z ang. wycieczka na kawę. Czyli bierzesz rower, mapę i wyznaczasz trasę tak, żeby prowadziła do ciekawego miejsca z kofeiną i czymś słodkim. Najlepiej w sąsiednim mieście (albo jeszcze dalej), żeby po drodze coś zobaczyć, pokręcić kilometry i spędzić miło czas. Jeżeli uprawiasz sport, znasz najważniejszą motywację do wysiłku fizycznego: ćwiczę, żeby móc więcej jeść! Coffee ride jest szalenie przyjemnym wprowadzeniem tej zasady w życie. 

Skąd się wzięło coffee ride? 

Jak zawsze w świecie kolarskim, tutaj też, poza działaniem, warto doszukać się tradycji czy barwnej historii. Coffee rides, zanim przeniknęły do mainstreamu, były częścią kalendarza treningowego profesjonalnych kolarzy. Każdy zawodnik musi wpleść w swoją rutynę dni regeneracyjne. Swobodne przejażdżki po okolicy to najlepszy sposób, aby dać odpocząć przetrenowanym mięśniom. A jeśli dodamy do tego popularność, jaką zawodowe kolarstwo zyskało we Francji czy Włoszech, wycieczka na kawę wydaje się logicznym następstwem. 

Kawa zawiera kofeinę, poprawia koncentrację, pobudza. Jeździ się przyjemniej, od razu wraca krzepa, zastrzyk energii nie tylko na powrót, ale na całą drugą połowę dnia. A jak jest kawka, szkoda chociaż nie spróbować pysznego ciasta, szczególnie że właśnie spaliłeś kilkaset kalorii! 

Co zabrać na coffee ride i czym się różni od wycieczki rowerowej? 

Przejdźmy do sedna: co musisz mieć ze sobą, żeby pojechać na coffee ride z prawdziwego zdarzenia? Dlaczego, mimo że to lekka niezobowiązująca przejażdżka, nie każda wycieczka rowerowa zasługuje na miano coffee ride? Spieszę z wyjaśnieniem! 

Składniki udanego coffee ride: 

  • lajkra : odpowiedni strój kolarski zapewni Ci lekkość, komfort i zrobi wrażenie na przechodniach. Pamiętaj o dopasowaniu ciuszków do pogody. Jedziesz w krótką trasę, więc wiosną kurtka zdecydowanie Ci się nie przyda 
  • KASK to rowerowy must-have, niezależnie od poziomu zaawansowania, temperatury i fryzury 
  • karta bankowa lub najnowszy zegarek Garmina, żeby mieć jak zapłacić 
  • bidon! zupełnie serio: mimo że jedziesz się napić, nawodnienie w czasie jazdy to podstawa. Pusty bidon napełnij w kawiarni. Chętnie poczęstują Cię wodą na powrót. 
  • towarzystwo, z którym chcesz spędzić te kilka godzin. Takie, z którym nie będziesz się ani niezdrowo ścigał, ani nudził. Wspólna wyprawa smakuje bez porównania lepiej. Ciekawym pomysłem jest przyłączenie się lub zorganizowanie wydarzenia w Twojej okolicy. 
  • rower szosowy lub gravelowy… jestem przeciwnikiem wykluczania i snobizmu, ale w coffee ride w sumie chodzi o to, żeby przejechać się zwinnie po szosie. Rowery z barankiem są do tego najlepsze. 
  • Strava do udokumentowania wycieczki

A czego NIE brać? Tutaj lista będzie równie długa i uświadomi Ci, że coffee ride to przemyślana sprawa, a nie jakieś tam lansowanie się. Nie bierz dodatkowych ubrań (bo jedziesz blisko), toreb ani sakw (wszystko zmieścisz w kieszonkach swojej lajkry), przekąsek (ciastko w kawiarni je z powodzeniem zastąpi). Po prostu ubierz się i wyjdź na rower. 

Coffee ride – najlepsze krótkie trasy rowerowe w Polsce 

Istnieją specjalne kawiarnie rowerowe, w których spotkasz pasjonatów i które powstały, aby umilić kolarzom przejażdżki i dodatkowo ich zmotywować. Chwyt marketingowy albo miła atrakcja, zależnie jak do tego podejdziesz. 

Na Śląsku mamy Caffe Giro, pod Warszawą – Górę Kawiarnię, na Podlasiu Kawiarnię Rowerową. Takie miejsca mogą być ciekawym punktem zaczepienia, ale znam jeszcze lepszy sposób – włącz Google Maps i street view i znajdź intrygujące, niekolarskie miejsce w okolicy. Samodzielne wytyczenie trasy przyniesie Ci nieopisaną satysfakcję! 

A dla początkujących (oraz niedoskonale zorientowanych w terenie, jak np. ja) poszukiwaczy przygód nasz kraj stworzył szlaki rowerowe. Spróbuj swoich sił na Green Velo! Od Mazur aż po góry Świętokrzyskie, to prawie 2000 km doskonałych ścieżek rowerowych. Świetny punkt zaczepienia. 

PS rower idealny na coffee ride

Ceny rowerów w tym sezonie wzrosły DRAMATYCZNIE, a dostępność spadła niemal do zera. Jeśli chcesz popróbować coffee rides, poznać społeczność w Twojej okolicy i sprawdzić, czy to w ogóle dla Ciebie, nie potrzebujesz drogiego roweru szosowego.

Z mojej strony: Cannondale CAAD Optimo 2020 to klasyka w lekkim wydaniu. Model na 105 można dorwać już za 5 399 PLN.

Cannondale CAAD Optimo 105 2020

593 Komentarzy